- porannego lenia, który nie pozwolił mi rano wstać, ( mam nadzieję, że jutro go pokonam) Jak to mówią nieważne ile razy upadniesz, ale ile razy się podniesiesz... więc walczę dalej :)
- piękną pogodę, która po raz kolejny pozwoliła mi na podróż do pracy na rowerze. Jesień a jakby wiosna :)
- za miłe słowa, które dzisiaj usłyszałam od koleżanki z pracy, które motywują mnie do dalszej pracy.
- za wyzwania i tematy "pod górę" które skłaniają do refleksji.
- za suuuper wakacje we Francji i spełnione marzenie :)
- w końcu dziękuję za dzisiejszy dzień bo był dniem udanym:) Kolejny dzień bez kłótni z chłopakiem :) ostatnio to dla nas duże wyzwanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz